Haul zakupowy z Half Price
Cześć Kochani,
wczoraj poszłam na zakupy do Half Price i chciałam pochwalić się moimi łowami. Lato już się porządnie rozhulało, a ja zupełnie nie miałam w czym chodzić! Mam mnóstwo letnich sukienek, ale zupełnie nie nadają się na nadmorską pogodę – są lekkie i przewiewne, co nie zawsze jest plusem dla nosicielki, bo trzeba non stop kontrolować odsłoniętą pupę. Właśnie dlatego po stokroć wolę krótkie spodenki, a że wszystkie, które miałam już się do noszenia nie nadają – poszłam na łowy.
Pierwsze zakupy z Half Price
To były moje pierwsze zakupy w Half Price. Do tego czasu jakoś omijałam ten sklep bokiem, bo wydawało mi się, że jest to lumpeks dla bogatych. Szczerze mówiąc dużo się nie pomyliłam, ponieważ w sklepie znajdziemy ostatnie modele ubrań w dużo niższych cenach, więc emocje, kiedy znajdziemy jakąś perełkę są te same. Po za tym, osoba nieobeznana w popularnych markach może poznać kilka nowych marek i opatrzeć się z metkami, których oczywiście później będzie szukać w lumpeksie. Wybierając ubrania stawiam przede wszystkim na jakość i nie wydam dużych pieniędzy na ubrania z poliestru i innych sztucznych materiałów – chyba, że ubranie mi się bardzo spodoba, to niestety wydam, a później będę narzekać! Tym razem postawiłam na znane marki i dobrą jakość. Zobaczymy, czy ubrania przetrwają próbę czasu. Tymczasem czas na prezentację!
Szorty Vans
Szorty Vans według metki oryginalnie kosztowały 199 zł, a ja kupiłam je za 70,99zł. Rozmiarówka jest nieco zaniżona, więc wybrałam rozmiar XXL. W sklepie internetowym znalazłam je za 139,99zł, więc widać, że sporo zaoszczędziłam.
Szorty wyprodukowane były w Indiach a wykonane są w 100% z wiskozy. Materiał jest lejący, dobrze pochłania wilgoć, nie gniecie się. Zawsze przy wyborze ubrań patrzę, gdzie były one produkowane. Omijam metki made in China, za to poszukuję: India, Turkey, Bangladesh. Mam pewność, że to najwyższa jakość!
Szorty Mexx
Niestety nie mogłam znaleźć dokładnie takich szortów, jak kupiłam. Musicie sobie wyobrazić, że moje są w kolorze ciemnego granatu, ale przyznam, że te kolory o wiele bardziej mi się podobają. Może uda mi się złowić spodenki także odcieniach fioletu.
Spodenki Mexx według metki oryginalnie kosztowały 300 zł, a ja kupiłam je za 56,99zł. W tym wypadku za to rozmiarówka jest zawyżona, więc wybrałam rozmiar M. Spodenki są ciemnogranatowe, więc mają nieco wyjściowy vibe. Do czarnych rajstop i koszuli będą pasowały idealnie. Materiał jest bardzo przyjemny w dotyku, lejący, spodnie dobrze się noszą. Zostały wyprodukowane w Turcji a wykonane zostały w 50% z poliestru, 45% z modalu i 5% z elastanu. Szczerze powiem, że wcześniej nie zwróciłam uwagi na metkę, bo przekonał mnie materiał w dotyku. Teraz będę musiała im się bardziej przyjrzeć.
Espadryle Lasocki
Tu najtrudniej było mi znaleźć espadryle Lasocki w internecie. Chyba zgubiłam gdzieś metkę Laskockiego i została mi tylko ta z Half Price, a na niej nie ma zbyt wielu informacji o cenie. Od razu powiem, że buty były przecenione z 129,99zł na 58,99zł i jak tylko przeszłam się w nich do domu, to miałam 6 bombli na stopach. Jakość możecie ocenić sami. Nie wiem dlaczego nadal wierzę, że Lasocki to dobra marka, chociaż nie raz przekonałam się, że tak nie jest. Co przeczytałam na stronie oryginalnebuty.pl?
Wybierz buty ze skórzaną wkładką, która dzięki przepuszczalności powietrza i odpowiedniemu dopasowaniu do stopy zapobiegnie odparzeniom.
oryginalnebuty.pl
Owszem, skórzana wkładka nie spowodowała odparzeń, za to ta czarna część już owszem. Buty ładnie wyglądają, ale chyba nie są stworzone do długich spacerów. Wracam do moich sportowych sandałów, nigdy mnie nie zawiodły!
Jak Wam się podobają moje łowy? Kupilibyście takie ciuszki?
Dajcie znać w komentarzach, czy chcecie zobaczyć stylizację!
Źródło zdjęcia: facebook.com, supersklep.pl
Jeden komentarz
Pingback: